Ale wróćmy do pytania DLACZEGO TYJEMY?
Między innymi dlatego, że dzisiejsze
przetworzone pożywienie (śmieci) nie dostarcza nam WYSTARCZAJĄCEJ ilości
energii. Żeby mieć energię, musimy go zjeść po prostu WIĘCEJ. A efekt – wiadomo. Otyłe
społeczeństwo.
Żywność ekologiczna dostarcza nam zdecydowanie więcej energii, niż ta produkowana przemysłowo. Odżywiając się ekologicznie - jemy po prostu mniej. Nie jest to tylko moje osobiste doświadczenie, wiele osób, które "przeszły na eko", po kilku miesiącach takiego odżywiania stwierdza spadek wagi ... (również dlatego, że żywność ekologiczna pozbawiona jest toksyn, które odkładają się w jelicie grubym w postaci złogów).
Żywność ekologiczna dostarcza nam zdecydowanie więcej energii, niż ta produkowana przemysłowo. Odżywiając się ekologicznie - jemy po prostu mniej. Nie jest to tylko moje osobiste doświadczenie, wiele osób, które "przeszły na eko", po kilku miesiącach takiego odżywiania stwierdza spadek wagi ... (również dlatego, że żywność ekologiczna pozbawiona jest toksyn, które odkładają się w jelicie grubym w postaci złogów).
Drugim ważnym czynnikiem jest elektrosmog
(komputery, telefony komórkowe, sieci bezprzewodowe). On również drenuje nas
energetycznie, dlatego częściej musimy uzupełniać niedobory, czyli JEŚĆ.
Trzecią ważną przyczyną jest ODWODNIENIE i
mylenie uczucia głodu z uczuciem pragnienia(!). Większość z nas jest
odwodniona. Długotrwałe przebywanie w zamkniętych, często klimatyzowanych pomieszczeniach,
suche powietrze w mieszkaniach (szczególnie w blokach), a także duża ilości
soli i cukru w pożywieniu sprawiają, że powinniśmy pić przynajmniej 2-3 litry
wody dziennie. Najlepiej filtrowanej lub uzdatnionej*, z dodatkiem pół łyżeczki
soli himalajskiej (minerały!).
Raczej niewskazana jest woda mineralna lub
sztucznie mineralizowana (!) z PLASTIKOWYCH butelek. Ze względu na bisfenol A
zawarty w plastiku, toksyczny i rakotwórczy, który przenika do wody! Taka woda
nie ma ze zdrowiem NIC wspólnego.
Jak już wspominałam – większość z nas myli
uczucie GŁODU z uczuciem PRAGNIENIA! Wydaje nam się, że jesteśmy głodni, podczas gdy tak naprawdę jesteśmy spragnieni i wypicie PÓŁ SZKLANKI WODY mogłoby bardzo
skutecznie zniwelować uczucie „głodu”. My tymczasem nawykowo sięgamy – po BATONIK!
Czwartym czynnikiem jest STRES. Który również pozbawia
nas energii i bezlitośnie "ciągnie w dół". I który notorycznie „zajadamy”.
Można powiedzieć, że w dzisiejszych czasach techniki relaksacyjne (w tym najprostsza na świecie, czyli zwykły SPACER!) to taki sam OBOWIĄZKOWY punkt w naszym harmonogramie dnia, jak mycie zębów.
Można powiedzieć, że w dzisiejszych czasach techniki relaksacyjne (w tym najprostsza na świecie, czyli zwykły SPACER!) to taki sam OBOWIĄZKOWY punkt w naszym harmonogramie dnia, jak mycie zębów.
Nie będę szczególnie odkrywcza pisząc, że
istnieją trzy, a właściwie cztery główne sposoby na szczupłą sylwetkę –
odpowiednia (czytaj: nieprzetworzona) dieta zamiast śmieciowego jedzenia; dodający
energii ruch na świeżym powietrzu jako czynnik redukujący skutki elektrosmogu, picie
dużej ilości wody CODZIENNIE oraz stres zredukowany do niezbędnego minimum …
Dodam też, że stosowanie tylko jednego z wyżej
opisanych remediów nie zadziała – dopiero wszystkie cztery stosowane równocześnie
(i regularnie!) przyniosą pożądane efekty. Trzeba się po prostu ZA SIEBIE WZIĄĆ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz