Ekologiczny czosnek z gospodarstwa Pana Marka Szutenberga w woj. pomorskim |
Do czosnku mam wyjątkowy sentyment. Przed kilkunastu laty uratował mi życie ...
A było tak: mieszkałam wówczas w Hamburgu, miałam bardzo stresującą pracę, tkwiłam w toksycznym związku, w którym wszystko było na mojej głowie (również wychowanie dwójki dzieci, mojego męża prawie nigdy nie było w domu) i byłam świeżo po operacji wyrostka. W dodatku blizna po operacji bardzo długo nie chciała się goić. Czułam się naprawdę fatalnie, właściwie to nie chciało mi się żyć.
I właśnie wtedy poznałam Gunthera. Stał się on wkrótce nie tylko moim najważniejszym nauczycielem radiestezji oraz przewodnikiem w temacie zdrowego życia, ale także serdecznym przyjacielem. Najpierw kazał mi jeść CZOSNEK. Jeden DUŻY ząbek (pokrojony w małą kostkę), na czczo, codziennie. Przez przynajmniej PÓŁ ROKU. Nie przestałam w tym czasie chodzić do pracy, bynajmniej. Sekret jedzenia czosnku na czczo polega na tym, że go NIE GRYZIEMY, tylko POŁYKAMY, popijając przy tym letnią wodą. Wtedy przykry zapach jest niewyczuwalny!*
Ponieważ od dłuższego czasu byłam słaba jak kot, lekarze nie wiedzieli co mi jest, a najrozmaitsze terapie (głównie farmakologiczne) nie skutkowały, postanowiłam zaryzykować. Zaczęłam jeść ten nieszczęsny czosnek.
I - o dziwo - z pracy mnie nie wylali, a ja z tygodnia na tydzień czułam się lepiej. Miałam zdecydowanie więcej energii, poprawiła mi się cera, no i schudłam kilka kilogramów. Praktycznie nie zmieniając diety (choć tu UWAGA! - zawsze odżywiałam się zdrowo, chodzi mi o ILOŚĆ jedzenia w ciągu dnia) i nie uprawiając żadnego sportu.
Po niecałych trzech miesiącach miałam już na tyle siły, że podjęłam kolejne kroki - zrobiłam czyszczenie jelita grubego (metodą Dr Huldy Clarck, 4 tygodnie wlewów), a bezpośrednio po nim pierwsze czyszczenie wątroby (również metodą Dr Huldy Clarck). No i dalej jadłam czosnek. Codziennie rano na czczo, jeden duży ząbek. Weszło mi to w nawyk.
Po około roku przestałam. Nie było mi to już potrzebne - byłam nowym czlowiekiem. Zdrowym, pełnym energii, szczęśliwym, szczuplejszym o około 10 kilogramów, z cerą bez jednego pryszcza. Zaczęłam też nowe życie - zmieniłam pracę i zakończyłam wieloletni toksyczny związek ... Bo miałam na to SIŁĘ.
Dodatkowym efektem "poczosnkowym" był również spektakularny wzrost odporności - przez dobre dwa lata po zakończeniu kuracji nie zapadłam na ANI JEDNĄ infekcję!
Jedzenie czosnku spowodowało całkowitą odbudowę dobrej flory bakteryjnej w jelicie. To wzmocniło ogólną odporność organizmu i podniesienie poziomu energii. Co pociągnęło za sobą kolejne dobroczynne zmiany. Zarówno na poziomie fizycznym, jak i psychicznym. Taki efekt domina ...
Gunther dobrze wiedział, co mi poradzić, gdy byłam w przysłowiowej czarnej dziurze.
Jedzenie ząbka czosnku dziennie nie jest niczym skomplikowanym czy obciążającym. KAŻDY może to zrobić**. Jest to niesłychanie skuteczna metoda MAŁYCH KROKÓW ze SPEKTAKULARNYM efektem końcowym. Polecam.
* Niewyczuwalny, albo PRAWIE niewyczuwalny (np. przez pierwsze dwa tygodnie ...) - to zależy od "stanu" jelita. Jeśli przez pierwsze kilka dni zapach czosnku jest wyczuwalny - oznacza to, że nasze jelito jest w nienajlepszym stanie. Naprawdę warto wykazać się pewną cierpliwością i przebrnąć przez ten pierwszy etap, potem będzie tylko lepiej!
** KAŻDY z wyjątkiem osób, które absolutnie nie mogą jeść czosnku (np. osób z poważnymi schorzeniami wątroby) ...
Rozpoczęłam dzisiaj terapię:) Kocham czosnek i używam go naprawdę często ale do tej pory nigdzie nie wyczytałam jak go spożywać bez skutku ubocznego;) Rano zażyłam i...oddech mam chyba normalny;)
OdpowiedzUsuńPonieważ od pewnego czasu stosuję terapię cytryną (sok z jednej cytryny rozcieńczony letnią wodą wypijany codziennie na czczo), zastanawiam się czy mogę łączyć te dwie terapie?? A może lepiej cytrynę wypijać o innej porze?
Pozdrawiam
Patrycja
W tych dwóch terapiach chodzi o zupełnie inne rzeczy – czosnek powoduje odbudowanie właściwej flory bakteryjnej w jelicie, a to jest PODSTAWĄ do wszystkich innych terapii ... Cytryna natomiast - po pierwsze - odkwasza organizm, po drugie - czyści i wzmacnia wątrobę. Nie mieszałabym tych dwóch rzeczy.
UsuńCytrynę można pić (z tego, co wiem) o KAŻDEJ porze, natomiast czosnek ma najlepsze działanie właśnie na czczo. Z drugiej strony, jeśli masz kłopoty z wątrobą - to czosnek jest niewskazany, wiadomo. Wówczas należałoby NAJPIERW oczyścić wątrobę*. Właśnie pijąc duże ilości soku z cytyny przez jakiś czas (nawet w postaci nierozcieńczonej - poczytaj Tombaka!). Dopiero potem wziąć się za jedzenie czosnku. A wtedy: czosnek NA CZCZO, a cytryna (jeśli nadal jest taka potrzeba) nawet kilka razy w ciągu dnia. Przy czym odkwasić organizm można na wiele różnych sposobów, niekoniecznie pijąc duże ilości soku z cytryny ... Wystarczy ograniczyć ZNACZNIE słodycze, mięso, oczywiście alkohol, kawę, czarną herbatę i jeść dużą ilość warzyw ;)
Oczywiście nie jestem lekarzem ... Ale czosnek stosowałam (teraz też stosuję od kilku tygodni) i stosowali go też moi znajomi, więc mam doświadczenie.
* Nie chodzi mi tu o czyszczenie wątroby wg Huldy Clarck, to zupełnie co innego!