niedziela, 15 lutego 2015

Wiosna w domu



Ten post to właściwie kontynuacja poprzedniego. Zrobiłam sobie "wiosnę" w domu. Przy pomocy kilku doniczek krokusów zakupionych w markecie (po niecałe 3 złote za sztukę) ...
Niewielki wydatek, piorunujący efekt. No i energia wzrosła. I w mieszkaniu, i moja – gdy na te krokusiki patrzę ;)


Zachęcam wszystkich do regularnego kupowania kwiatów, nawet jeśli nie macie blakonu (tak jak ja). To naprawdę robi GOOD FENG SHUI. Zwłaszcza, jeśli widok za waszym oknem pozostawia wiele do życzenia ...   

Polecam szczególnie fiołki alpejskie, azalie, mini różyczki w doniczkach, prymulki, kalanchoe, a w grudniu – kwitnące grudnie, gwiazdy betlejemskie (zwłaszcza białe – wyglądają obłędnie! i bardzo "dizajnersko", choć te klasyczne czerwone są niewątpliwie bardziej energetyzujące ...) albo mini-świerki w doniczkach udekorowane świątecznymi ozdobami. 

Zresztą wybór w kwiaciarniach, na hali czy właśnie w hipermarketach jest olbrzymi – naprawdę jest z czego wybierać!            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz