Pewnie już się domyśliliście, że chodzi mi o POLAR ;)
Z reguły jestem tolerancyjna, jednak na polar nie wyrażam zgody. I nie tylko dlatego, że ciuchy z polaru po prostu mi się nie podobają, bo rzadko kiedy są dobrze zaprojektowane. Polar jest produkowany (w Chinach) z zużytych butelek PET. Zawierających, jak już zapewne wiecie, totalnie zjadliwy bisfenol A. Polar jest wybitnie "lewoskrętny" (zmienia polaryzację naszego ciała na lewoskrętną, czyli niekorzystną) i naprawdę szkodliwy dla zdrowia. A chodzi w nim zdecydowana większość społeczeństwa, w tym prawie WSZYSTKIE dzieci ...
To smutne. Że nasza świadomość w tej kwestii jest tak niska. Z kraju słynącego niegdyś z produkcji lnu staliśmy się polarowym eldorado. Ale nie ma się co dziwić, skoro większość z nas nie widzi nic zdrożnego w piciu wody butelkowanej i w dalszym ciągu uważa ją za prawdziwe dobrodziejstwo cywilizacji. Podczas gdy w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie ...
Bisfenol A (BPA) zawarty w plastikowych opakowaniach w niezwykle łatwy i skuteczny sposób łączy się ze wszystkim, co się w tych opakowaniach znajduje. A ubrania są właśnie takim "opakowaniem" dla naszego ciała.
Fakt, że nasza skóra ma zdolność wchłaniania różnych substancji, został wykorzystany np. w terapii plastrami hormonalnymi ... Ubrania z polaru działają dokładnie w ten sam sposób – BPA zawarty w tkaninie polarowej przenika przez skórę i dociera (transportowany przez krew) do serca. Skąd jest rozprowadzany bez przeszkód po całym organizmie. Brzmi zachęcająco, prawda?
Kolejnym strasznym wynalazkiem jest bardzo obecnie modna tzw. "odzież funkcyjna". Pod ładną nazwą kryje się zwykły, tani poliester, którego cudowne właściwości są wielkim marketingowym kłamstwem ... Ubrania te są zazwyczaj obcisłe (bo sportowcy lubią prężyć muskuły i chwalić się piękną sylwetką, o czym doskonale wiedzą producenci takiej odzieży!) i – również działają jak plaster hormonalny. Wszelkie substancje szkodliwe, użyte do produkcji tej funkcyjnej odzieży z wielką łatwością przenikają do krwioobiegu podczas treningu ...
Nikt w dzisiejszych czasach nie biega już w przewiewnych bawełnianych podkoszulkach, czy bluzach, choć za czasów mojej młodości każda szanująca się pani od wuefu tłukła nam do głowy, że bawełniane jest najzdrowsze, bo w bawełnianym skóra ODDYCHA.* Za moich czasów ... Na nieszczęście nikt już o tych "moich"czasach nie pamięta. Naprawdę wielka szkoda.
* Niby współczesne tkaniny "funkcyjne" również oddychają. Może i oddychają (choć jakoś trudno mi w to uwierzyć), ale na pewno zmieniają naszą polaryzację na lewoskrętną i jest to dla mnie wystarczający powód, żeby ich nie nosić.
Bisfenol A (BPA) zawarty w plastikowych opakowaniach w niezwykle łatwy i skuteczny sposób łączy się ze wszystkim, co się w tych opakowaniach znajduje. A ubrania są właśnie takim "opakowaniem" dla naszego ciała.
Fakt, że nasza skóra ma zdolność wchłaniania różnych substancji, został wykorzystany np. w terapii plastrami hormonalnymi ... Ubrania z polaru działają dokładnie w ten sam sposób – BPA zawarty w tkaninie polarowej przenika przez skórę i dociera (transportowany przez krew) do serca. Skąd jest rozprowadzany bez przeszkód po całym organizmie. Brzmi zachęcająco, prawda?
Kolejnym strasznym wynalazkiem jest bardzo obecnie modna tzw. "odzież funkcyjna". Pod ładną nazwą kryje się zwykły, tani poliester, którego cudowne właściwości są wielkim marketingowym kłamstwem ... Ubrania te są zazwyczaj obcisłe (bo sportowcy lubią prężyć muskuły i chwalić się piękną sylwetką, o czym doskonale wiedzą producenci takiej odzieży!) i – również działają jak plaster hormonalny. Wszelkie substancje szkodliwe, użyte do produkcji tej funkcyjnej odzieży z wielką łatwością przenikają do krwioobiegu podczas treningu ...
Nikt w dzisiejszych czasach nie biega już w przewiewnych bawełnianych podkoszulkach, czy bluzach, choć za czasów mojej młodości każda szanująca się pani od wuefu tłukła nam do głowy, że bawełniane jest najzdrowsze, bo w bawełnianym skóra ODDYCHA.* Za moich czasów ... Na nieszczęście nikt już o tych "moich"czasach nie pamięta. Naprawdę wielka szkoda.
* Niby współczesne tkaniny "funkcyjne" również oddychają. Może i oddychają (choć jakoś trudno mi w to uwierzyć), ale na pewno zmieniają naszą polaryzację na lewoskrętną i jest to dla mnie wystarczający powód, żeby ich nie nosić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz